Czegos tu brakuje... Tak, tak, relacji z wczoraj...
Wczorajszy dzien spedzalismy z rodzinami gosczacymi, tak wiec kazdy musialby zrelacjonowac ten dzien na swoj sposob. Nie mamy jednak wystarczajaco miejsca na blogu (nie bierzcie tego na powaznie), tak wiec nie bedzie 20 relacji z niedzieli.
Mamy za to dla was relacje z dzisiaj. Poniedzialek, czas szkoly, przypomnial nam po kilku dniach zapomnienia, ze istnieja lawki, tablica i nauczyciele w czasie lekcji jezyka flamandzkiego (ktorym posluguje sie wiekszosc Belgow) oraz lekcji j.francuskiego. Jednak znow szybko wszystko wrocilo do normy w czasie wspolnego karaoke.
Wczorajszy dzien spedzalismy z rodzinami gosczacymi, tak wiec kazdy musialby zrelacjonowac ten dzien na swoj sposob. Nie mamy jednak wystarczajaco miejsca na blogu (nie bierzcie tego na powaznie), tak wiec nie bedzie 20 relacji z niedzieli.
Mamy za to dla was relacje z dzisiaj. Poniedzialek, czas szkoly, przypomnial nam po kilku dniach zapomnienia, ze istnieja lawki, tablica i nauczyciele w czasie lekcji jezyka flamandzkiego (ktorym posluguje sie wiekszosc Belgow) oraz lekcji j.francuskiego. Jednak znow szybko wszystko wrocilo do normy w czasie wspolnego karaoke.
Nastepnie lunch, spacerek, podziwianie pieknych, sielskich widokow i gra w boule.
Pozniej mecz Polska - Belgia. Oczywiscie zwyciestwo bylo nasze!
0 komentarzy:
Prześlij komentarz